poniedziałek, 30 czerwca 2014

Co na półeczce - Solanin

   Dzisiaj jest post z cyklu "Co na półeczce". Dla tych, co nie pamiętają, w tym cyklu recenzuję mangi, które każdy Polak może mieć u siebie, bo są wydawane u nas w kraju.

   Mowa tu będzie o dwutomowej pozycji pt:"Solanin" autorstwa Asano Inio, wydaną u nas przez wydawnictwo Hanami.

   Sam mangaka jest jednym z najlepiej i najciekawiej zapowiadających się teraźniejszych autorów. Jego prace często dotykają rożnych aspektów życia i niekoniecznie tych kolorowych. Postacie przez niego wykreowane są ludźmi znużonymi swoim szarym, monotonnym i niesatysfakcjonującym życiem. Niektórzy należą nawet do środowiska patologicznego albo nawet przestępczego (Nijigahara Holograph, Osiedle Promieniste). Asano ma na swoim koncie rożne mangi, od horrorów do okruchów życia. To co je łączy, to nacisk psychologiczny na rozwój i zachowanie bohatera.  Niektóre jego pozycje są wręcz kontrowersyjne i bulwersujące. Z tego powodu krąg osób, którym spodobały się wszystkie jego mangi jest dość mały. Innym wspólnym aspektem dzieł mangaki, są bohaterowie, którzy się zagubili.

   Solanin jest jedną z najbardziej popularnych mang Asano i jest jedną z lepszych, jak nie najlepszą. Sama pozycja jest o wiele bardziej uniwersalna i łatwiejsza w odbiorze niż inne. Bohaterami są tutaj zwykłymi młodymi ludźmi i nie ma tutaj wielu  wątków surrealistycznych. Stąd trafia do większej ilości odbiorców.

   Bohaterami wyżej wspomnianego Solanin'a jest para młodych ludzi: pracująca w zwykłym biurze Meiko Inoue i jej chłopak, rysujący ilustracje na zlecenie, Naruo Taneda. Nawet jeśli studia są już dwa lata za nimi, oni ciągle nie znaleźli swojego celu w życiu. Sama Meiko nie lubi, lub wręcz nienawidzi swojej pracy i jest sfrustrowana obecnym wyglądem jej życia. Przyjeżdżając do Tokio miała wrażenie, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale z biegiem czasu, ubywało jej coraz więcej optymizmu. Z kolei jej chłopak jest jednym wielkim marzycielem i pod pewnym względem, również lekkoduchem.
W pewnym momencie, rozgoryczenie i zniechęcenie Meiko dochodzi do punktu kulminacyjnego i  rzuca prace. Namawia przy tym swojego chłopaka by on również wrócił do swoich zapomnianych marzeń i zaczął je spełniać. Tak oto widzimy, jak dwójka młodych ludzi pomimo strachu przed przyszłością, co będzie dalej i czy uda im się odnaleźć szczęście i spełnienie, robią krok naprzód w swoim życiu.
Z pomocą głównej bohaterki, Taneda wraz z dwójką swoich przyjaciół z uniwersytetu postanawia na serio zająć się muzyką, a nie jak wcześniej grać tylko sporadycznie. Nawet jeśli pojawia się tutaj motyw muzyki, w końcu bohaterowie tworzą zespół, ćwiczą, grają, starają się zaistnieć na wielkim rynku, według mnie jest on głównie symboliczny. Przedstawia on próbę bohaterów zrobienia czegoś innego i wyjścia spoza schematów społeczeństwa.

   Sama bohaterka jak i jej paczka przyjaciół może wydawać się nieodpowiedzialna i trochę infantylna. Ale fakt, że sama zdaje sobie z tego sprawę, robi tak, iż Meiko wreszcie staje się dorosłym, choć umyślnie nie chce dorosnąć. Wszyscy bohaterowie mangi będącymi ludźmi na skraju adolescencji i dorosłości, przypominają Piotrusia Pana. Powoli porzucają swoje marzenia i stają się zwykłymi jednostkami społeczeństwa, aby później znowu ruszyć z kopyta i oddać się swoim ideom, bez żadnego specjalnego powodu. Ten "skok", który sprawia, że chociaż na moment znowu stają się wolnymi nastolatkami bez zmartwień, pozwala im definitywnie dojrzeć.



   Mangaka w równy sposób przedstawia wszystkich członków paczki. Jesteśmy wstanie utożsamić się z ich uczuciami i przemyśleniami dzięki narracji autora. Asano często tworzy duże czarne kadry, które przedstawiają myśli bohaterów. Często w jednym dużym kadrze może być napisane tylko jedno słowo, które sprawia, że tylko bardziej zwracamy na nie uwagę i zastanawiamy się nad ukrytym znaczeniem, które ono posiada.

Bohaterowie serii, od lewej strony: Meiko, Kato, Yamada, Ai i Taneda


   Styl Asano jest na wysokim poziomie. Postacie są proporcjonalne, jednak twarze niektórych bohaterów są lekko rozlazłe i przypominają głowę żaby -_-'' Przepraszam za to ostatnie porównanie ale czytając mangę odniosłam właśnie takie wrażenie. Tła są pełne, ale nie tylko dzięki osobistemu talentowi do rysunku Asano, a dzięki umiejętności umieszczania w dyskretny i ładny sposób fotografii. Robi to w tak dobry sposób, że czytelnikowi nie rzucają się one w oczy.

   Wydanie Hanami, nawet jeśli nie posiada obwoluty to jest na dobrym poziomie. Format jest większy niż zazwyczaj (nie jeśli chodzi o to wydawnictwo, bo wszystkie jego mangi mają ten format), tzn. 15cm x 21 cm. Okładka jest miękka, ale się nie niszczy. Również papier jest gruby i śnieżno biały. Moje dwa egzemplarze czytałam już wiele razy a tomiki ciągle wyglądają jak świeżo wydrukowane. Onomatopeje zostały całkowicie przetłumaczone na język polski a i marginesy wewnętrzne są odpowiedniej wielkości i nie trzeba wyginać mangi, aby przeczytać dialogi. Jak już o dialogach mowa, to również w tym sektorze wydawnictwo Hanami stanęło na wysokości zadania. Tłumaczenie jest płynne i odpowiednie do charakterów postaci. Całą mangę czyta się płynnie zarówno dzięki mangace, który w dyskretny sposób wplata lekkie zabawne gagi, aby lektura nie stała się zbyt ciężka, jak i  dzięki tłumaczeniu.


   Solanin opowiada historie niczym z życia wziętą : ambicje, marzenia, rozczarowania... Twórca,  aby opowiedzieć swoja definicje szczęścia i spełnienia, przedstawia bohaterów w idealnym dla tego momencie życia. Właśnie teraz przeżywają swoje pierwsze większe rozczarowania i niepewność względem ich przyszłości. Manga opowiada o pustce, która towarzyszy postacią w momencie ukończenia procesu nauki. Niepewność powoduje pustkę, która przeraża i uniemożliwia jakąkolwiek możliwość pójścia dalej.

   Manga jest inna niż zwykłe pozycje istniejące na naszym rynku. Fakt, że kosztuje więcej niż przeciętna pozycja, ale według mnie naprawdę warto wydać trochę więcej.

A na koniec jeden cytat z pierwszego tomu, który zapadł mi w pamięć:
"Wolność, w której nie ma celu, jest niczym nuda."

Niżej przedstawiam link do przykładowych stron opublikowanych przez wydawnictwo:

12 komentarzy:

  1. Już od dawna mam smaka na Solanina, bo raz, że Hanami zazwyczaj trafia w mój gust (nawet głupi Japan mi się podobał, a co!), dwa, że Osiedle Promieniste było świetne, a trzy, że też jestem młodą osobą w związku u progu życia. Tyle tylko, że ja moją pracę biurową lubię ;)
    Tylko pieniążków na mangu zawsze brak ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że wiele czynników jest za ;) Osiedle promieniste było naprawdę super. Zarówno go, jak i Solanin'a dostałam w tym samym czasie i z obu mang jestem zadowolona.
      Na osłodę w oczekiwaniu na wersje papierową polecam film na podstawie Solanin'a. Nie wiem czy dobry, ale zawsze coś! :P

      Usuń
  2. Ostatnio patrzyłam na Solanin, jednakże wybrałam inną pozycję. Nie znaczy to jednak, że nie zakupię :D Bardzo lubię Hanami, ich tytuły zwykle celnie trafiają w moje gusta, głównie przez aspekt fabularny (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo lubię i cenię mangi wydawane przez Hanami :)
      A tak z ciekawości, którą pozycję wybrałaś? Przejawia się w ten o to sposób moja wrodzona ciekawość, aby nie mówić wścibskość -_-

      Usuń
  3. Poluję już na tę mangę od dobrych 2 lat, ale przez to, że ostatnio wychodzi tyle nowości a i cena tego tytułu nie należy do najniższych jakoś nigdy nie mam dla niego miejsca w koszyku. Niemniej jednak kiedyś na pewno kupię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz rodzinny rynek mangowy rozwija się naprawdę szybko. Sama nie nadążam z kupowaniem. Gdyby nie prenumeraty to moje połeczki swieciłyby pustkami :P

      Usuń
  4. Solanin(a?) darzę ogromnym sentymentem - może dlatego, że bohaterowie tej historii strasznie przypominali mi moją paczkę znajomych ;). Świetna historia, jedna z niewielu mang obyczajowych, jakie przypadły mi do gustu. Po Osiedle Promieniste też muszę sięgnąć w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osiedle Promieniste różni się całkowicie od Solanin'a. Przede wszystkim z powodu bohaterów, którzy pochodzą z patologicznego otoczenia. Właśnie dlatego lektura tej mangi była trochę trudniejsza. Niemniej jednak warto się skusić ;)

      Usuń
  5. Bardzo lubię mangi Asano, Solanin też mi się podobał :) niby nic się nie dzieje, ale manga zostaje na długo w pamięci. Osiedle Promieniste też świetne, aczkolwiek nieco chaotyczne :P a arcydziełem autora jest Oyasumi Punpun, niestety nie wydany w Polsce :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dość mieszane uczucia względem Oyasumi Punpun. Powiem tak, manga nie umie mnie do siebie przekonać i wzbudzić podobne emocje co w innych dziełach autora.

      Usuń
  6. Świetny tekst - naprawdę bardzo dobrze napisana recenzja. Zajrzałam tu przypadkiem, buszując w sieci w poszukiwaniu nie tyle informacji na temat Solanina, co konstruktywnej opinii. Zastanawiałam się, czy nie kupić tej mangi. Wątpliwości są już rozwiane, a tom pierwszy zamówiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement :) Mam nadzieję, że manga również Tobie przypadnie do gustu.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...